M: … Wracając do twojego pytania. Nie jestem waszą matką fizycznie, ale duchowo, co nie oznacza przenośni, lecz bardzo głęboką rzeczywistość. Przecież wiesz, że fizyczne macierzyństwo,
bez duchowej zgody, niewiele znaczy.
– Tak, to prawda. Ale to również znaczy, że gdy Jezus powiedział o Tobie do Jana: „Oto Matka twoja” zostaliśmy powołani do tego, aby być Twoimi dziećmi. Nie wszyscy z nas mają tę świadomość.
To przykre.
M: To naturalne. Przecież matka pierwsza dowiaduje się o dziecku i pierwsza je kocha. A ono dużo, dużo później ją poznaje.
– Czy pomożesz mi lepiej Cię poznać i mocniej pokochać… Mamo?